Aktualności

Jak głośno jest w polskich szkołach?

30.08.2017, 11:21

Pomiary, obejmujące głównie szkoły podstawowe, prowadzone niezależnie przez kilka instytucji, m.in.  CIOP, PZH czy Sanepid potwierdzają to, co wszyscy już wiedzą: w szkołach jest zbyt głośno. Podczas przerw poziom hałasu w korytarzach oraz na stołówkach szkolnych zwykle utrzymuje się w granicach 80-90 dB(A). Często są to wyższe poziomu dźwięku niż te wytwarzane przez podchodzący do lądowania samolot pasażerski (80-85 dB(A)). Do tego przelot samolotu trwa kilka sekund, a przerwa obiadowa to zwykle ok. 20 minut.

Doskonałym przykładem jest Szkoła Podstawowa nr 340 na warszawskim Ursynowie. Nad wielkim budynkiem szkoły (około 1200 uczniów), schowanym pośród bloków mieszkalnych, codziennie przelatuje ponad sto samolotów startujących lub lądujących na pobliskim Okęciu. Jednak to nie hałas lotniczy jest głównym problemem akustycznym tej szkoły. Uczniowie przebywający na korytarzach, w świetlicach, w stołówce czy sali sportowej nie są w stanie usłyszeć przelatujących samolotów nawet przy otwartych oknach, bo sami wytwarzają znacznie wyższe poziomy dźwięku.

Pomiary przeprowadzone przez Centralny Instytut Ochrony Pracy – Państwowy Instytut Badawczy (CIOP) w kwietniu tego roku wykazały równoważne poziomy dźwięku (LAeq) równe:

  • 75-88 dB(A) w sali sportowej (w zależności od charakteru zajęć),
  • 81-87 dB(A) na korytarzach,
  • 85-86 dB(A) w stołówce
  • i 79-81 dB(A) w świetlicach.

Warto wspomnieć, że są to poziomy równoważne, czyli średnia energetyczna dla danego okresu pomiarowego (np. całej przerwy). Poziomy szczytowe (LCpeak) dochodziły do 115 dB(C) w sali sportowej i korytarzach, 110 dB(C) w stołówce i 105 dB(C) w świetlicach! W trakcie badań kilkoro uczniów przez cały czas pobytu w szkole nosiło tzw. dozymetry – indywidualne mierniki ekspozycji na dźwięk mierzące dawkę dźwięku (energii dźwiękowej) przyjmowanego przez nie w czasie pobytu w szkole. Pomierzony w ten sposób tzw. poziom ekspozycji na hałas (Lex) odniesiony do 8 godzinnego dnia wahał się od 75,9 dB do 80,3 dB. Wartość 80 dB była przekroczona w połowie przypadków. Co ciekawe, poziomy hałasu mierzył w tej samej szkole rok wcześniej Sanepid, wykazując na jednym z holi poziomy LAeq równe nawet 90-93 dB(A). Biorąc pod uwagę te wyższe poziomy dźwięku przy wyliczaniu poziomu ekspozycji na hałas (LEx), otrzymalibyśmy poziomy równe 81-83 dB.

Jest to o tyle znaczące, że polskie prawo pracy określa maksymalny poziom ekspozycji na hałas dla pracowników młodocianych (16 - 18 lat) na poziomie 80 dB.  Więc gdyby na korytarzach tej szkoły zamiast dzieci w wieku 6 - 12 lat, przybywali pracownicy młodociani, to głośne korytarze powinny być oznakowane tablicami ostrzegawczymi: „Uwaga! Hałas!”, pracownicy powinni być wyposażeni w indywidualne środki ochrony słuchu (stopery lub „nauszniki”), powinni przejść przeszkolenia z zakresu profilaktyki uszkodzeń słuchu, a dyrekcja powinna dopilnować stosowania stoperów i przygotować plan ograniczenia poziomu hałasu. Pozostaje pytanie, czy 7-latki są bardzie odporne na hałas niż 17-latki?

Szkoła na Ursynowie nie jest niestety  jednostkowym przypadkiem, jest po prostu wyjątkowo duża. W mniejszych szkołach jest niewiele lepiej – już jedna klasa przebywająca na korytarzu typowej tysiąclatki potrafi wytworzyć równoważny poziom dźwięku równy 85 dB(A). Przyczyną jest głównie niewłaściwe wykończenie pomieszczeń szkolnych, które sprawia, że w dużym stopniu wzmacniają one dźwięk w nich wytwarzany. Przecież ta sama grupa „samobieżnych źródeł dźwięku” przeniesiona ze szkolnego korytarza na boisko wytwarza już dużo niższe poziomy dźwięku, nawet jeśli zachowuje się jeszcze głośniej.